wtorek, 6 września 2016

Pracować czy działać? Oto jest pytanie [PARTYCYPACJA MŁODZIEŻY]


Jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla współczesnych społeczeństw jest postępujący proces depolityzacji. W praktyce życia społecznego polega on na tym, że sprawy polityczne (a nawet publiczne) stają się coraz mniej interesujące dla coraz większej części społeczeństwa. Ten globalny trend stanowi jednocześnie istotną barierę dla skutecznej transformacji mentalności i kultury politycznej obywateli państw postkomunistycznych. Ze względu na brak demokratycznych tradycji w tej części Europy, społeczeństwom tym o wiele trudniej było odkryć i zaakceptować, a przede wszystkim praktykować w codziennym życiu wartości i postawy obywatelskie.

Dziś często w sposób stereotypowy - choć w gruncie rzeczy trafny - wyrażamy przekonanie, że poziom aktywności społeczno-politycznej znacząco różnicuje kraje (Środkowo-)Wschodniej i Zachodniej Europy. Czasem świadomość tego podziału służy nam tylko jako usprawiedliwienie własnej niskiej samooceny. Ot, jesteśmy częścią "gorszego" świata, oni są od nas lepsi.
Rzadziej jednak zagłębiamy się w przyczyny tego zróżnicowania.


Po pierwsze - podział jest faktem. Poniższe zestawienie zawiera odsetki odpowiedzi twierdzących ("TAK") na pytanie:


 "Istnieją różne sposoby działania na rzecz poprawy sytuacji w Twoim kraju lub zapobiegania pogorszeniu się jej. Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy w tym celu działał/-a Pan/-i w jakiegoś rodzaju organizacji lub stowarzyszeniu?"
 

Widać wyraźnie, że odsetek osób deklarujących swoje zaangażowanie w pracę społeczną na rzecz poprawy sytuacji we własnym kraju jest niższy w państwach Europy Środkowo-Wschodniej (jak Słowenia, Węgry, Czechy, Litwa, Estonia czy Polska) niż w państwach Europy Zachodniej, a szczególnie w krajach skandynawskich.

Ktoś słusznie zauważy: na pracę społeczną (najczęściej wykonywaną non profit) trzeba mieć czas. Zatem ludzie partycypują tam, gdzie tego czasu wolnego mają więcej. A gdzie mają więcej? Poniżej zestawienie odpowiedzi na pytanie:

"Niezależnie od ustaleń lub umowy o pracę, ile godzin tygodniowo zazwyczaj Pan/-i pracuje/pracował/-a, wliczając w to odpłatną i nieodpłatną pracę w nadgodzinach?"


I rzeczywiście. Okazuje się, że wybór "partycypować vs. nie partycypować" może być z góry zdeterminowany. W społeczeństwach bogatszych, w większym stopniu zorientowanych na wartości postmaterialne, bardziej docenia się walor "czasu wolnego" i jego wielowymiarową funkcjonalność dla jakości kapitału społecznego, a przez to dla kondycji państwa i gospodarki.


Jest jednak jedno ALE...

Kiedy zestawimy obok siebie dane dotyczące aktywności w podziale na ogół społeczeństwa i ludzi młodych, którzy niekoniecznie są zaabsorbowani misją przetrwania na rynku pracy (wybrałem grupę 18-25 lat), ukaże się nam ciekawe zjawisko.



W większości krajów postkomunistycznych poziom aktywności w grupie wiekowej 18-25 lat jest wyższy niż w ogóle społeczeństwa (poza Węgrami i Czechami). W tej grupie angażuje się średnio 5,35% obywateli (i 5% ogółu społeczeństwa).


Z kolei na Zachodzie obserwujemy zjawisko odmienne.


Tylko w Niemczech i Portugalii młodzi ludzie uczestniczą w życiu społeczno-politycznym częściej niż ogół społeczeństwa. W tej części Europy średni wskaźnik zaangażowania dla całego społeczeństwa wynosi 23,27%, natomiast dla młodych obywateli jest niższy – 19,33%.

Poza tym podział na "bardziej aktywną" i "bardziej bierną" Europę wciąż jest wyraźnie widoczny.

Przyczyny zróżnicowania w poziomie aktywności społeczno-politycznej na Wschodzie i Zachodzie Europy są więc o wiele głębsze i - w moim odczuciu - rozbijają się o jakość edukacji obywatelskiej. Nie bagatelizuję jednak tego, w jaki sposób system społeczny czy rynek pracy wymuszają i upowszechniają określone - zdepolityzowane - style życia. 

Warto jednak inwestować w wartościowe postawy młodych ludzi, zanim - pochłonięci gonitwą za lepszym jutrem - zupełnie zapomną czym jest res publica

* wszystkie dane pochodzą z European Social Survey, round 7.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz