czwartek, 5 listopada 2015

Staczający się Sejm

Już za kilka dni rozpocznie się kolejna - VIII - kadencja Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Są tacy, którzy wiążą z tym faktem określone nadzieje, inni też, lecz są przekonani, iż to tylko złudzenia. Posłużmy się zatem szerszą, socjologiczną wyobraźnią, aby opisać i wyjaśnić dynamikę upadku autorytetu Wyższej Izby Parlamentu w ostatnich 25 latach.

Jednym z najważniejszych problemów młodej polskiej demokracji jest utrwalający się „destrukcyjny” model rywalizacji politycznej, który orientuje partie ku sobie i determinuje ich perspektywę oceny skuteczności działań politycznych. Bardziej opłacalne stają się działania nastawione na dyskredytację przeciwnika w bezpośrednim „starciu” niż długookresowe planowanie, którego efektem ma być realizacja pozytywnego planu reform. W efekcie elity polityczne, działając na rzecz własnego politycznego interesu, zapominają o swej społecznej roli – socjalizacyjnej funkcji względem obywateli. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest również proces poszerzania się dystansu pomiędzy klasą polityczną a społeczeństwem, które coraz silniej ulega depolityzacji. Wskaźniki poczucia związku z partiami politycznymi są najniższe w całej Unii Europejskiej, obywatele w większości przyznają, że nie mają na kogo głosować, wyborcy w dużej mierze nie identyfikują się nawet z partią, na którą oddają głos, a posłowie postrzegani są – w różnych wymiarach swojej aktywności – bardzo krytycznie. Wydaje się, że warto silniej zaakcentować udział całej klasy politycznej w utrwalaniu tego negatywnego zjawiska.


Pozytywne opinie o polskim Sejmie przeważały jedynie na początku procesu transformacji (do końca roku 1990) oraz w latach 1996-1997. Od tego momentu na trwałe ustabilizował się trend, w którym złe opinie o Sejmie są wyrażane nawet kilkakrotnie częściej niż opinie przychylne tej instytucji:


Źródło: Sejm VII kadencji po dwóch latach działalności, Komunikat CBOS, BS/153/2013, http://www.cbos.pl.

Charakterystyczne jest również to, że w przypadku każdego „nowego rozdania” Sejm dysponował swoistym „kredytem zaufania” (różnica między opiniami złymi i dobrymi była mniejsza niż na koniec poprzedniej kadencji), który wraz z upływem czasu ulegał erozji. Wyjątkiem są tutaj dwa okresy – 1997-2001 oraz kadencja rozpoczęta w roku 2011. W obu przypadkach jednak z biegiem czasu rósł odsetek źle oceniających pracę Sejmu.

Te negatywne trendy widoczne są również w innych wymiarach. Istotę tego procesu zilustrowano na trzech poniższych wykresach. Pierwszy z nich prezentuje rozkład opinii Polaków dotyczących ważności spraw, jakimi zajmuje się Sejm. Kolorem czerwonym oznaczono opinie negatywne (Sejm „praktycznie nie zrobił nic – najważniejsze dla kraju sprawy nadal są nie rozwiązane”) na podstawie rezultatów badań CBOS realizowanych na koniec każdej z kadencji. Dodatkowo, na wykresie umieszczono linię trendu, która jednoznacznie wskazuje kierunek zmian opinii w tym zakresie.


Źródło: Sejm VII kadencji po dwóch latach działalności, Komunikat CBOS, BS/153/2013, http://www.cbos.pl.
UWAGA: W tabeli pomięto dane dla kategorii „Dużo zrobił, ale też dużo zaniedbał” oraz „Jego działalność była szkodliwa dla kraju”.

Analogiczne zjawisko obserwujemy w przypadku rozkładu odpowiedzi na pytanie diagnozujące poziom kompetencji posłów (
„Jak Pan(i) ocenia, czy posłowie obecnego Sejmu mają umiejętności, kompetencje odpowiednie do tego, by być posłami?”). Na przełomie ponad 20 lat wzrasta liczba osób, które oceniają, że tylko nieliczni przedstawiciele posiadają odpowiednie umiejętności. Spada natomiast – choć nieznacznie – odsetek odpowiedzi podkreślających, że większość posłów to ludzie kompetentni.


Źródło: Sejm VII kadencji po dwóch latach działalności, Komunikat CBOS, BS/153/2013, http://www.cbos.pl.
UWAGA: W tabeli pomięto dane dla kategorii „Trudno powiedzieć”.

Dla uzupełnienia obrazu rządzących w oczach rządzonych, ale również w celu wykazania rzetelności prowadzonej analizy warto odwołać się do trzeciego wskaźnika, który obrazuje podobną tendencję. W okresie Sejmu VII kadencji (21%) niemal dwa razy więcej osób niż w czasie II kadencji (11%) wyrażało przekonanie, że w Sejmie brakuje polityków, którzy myśleliby w sposób podobny do „zwykłych” obywateli. Widać zatem bardzo wyraźnie, iż na przestrzeni kolejnych lat spada poczucie reprezentatywności klasy politycznej, a więc taki punkt widzenia, w którym polityk jest postrzegany przez obywatela jako osoba, która zna, rozumie i stara się rozwiązywać jego podstawowe problemy. Dzisiaj, o wiele częściej niż na początku okresu transformacji – można to powiedzieć w sposób zdecydowany – elity polityczne są traktowane jako „obce”.


Źródło: Sejm VII kadencji po dwóch latach działalności, Komunikat CBOS, BS/153/2013, http://www.cbos.pl.
UWAGA: W tabeli pomięto dane dla kategorii „Trudno powiedzieć”.


Czy Sejm VIII kadencji przełamie te negatywne trendy? Nadzieja jest. Albo tylko złudzenia...


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz