Wyniki głosowania w ostatnich wyborach samorządowych ujawniły nowe zjawisko. Jeszcze może nie w sensie ilościowym, ale z pewnością jakościowo zmieniły niejedną lokalną scenę polityczną. Ruchy miejskie. Widoczne - jako podmioty konkurujące o glosy wyborców - głownie w dużych miastach, ale jeśli chcemy na problem spojrzeć poprzez owoce ich działalności, to zjawisko ma dużo większą skalę. Wszak nie zawsze ich celem jest transformacją w partię czy komitet polityczny. Swoją rolę – o wiele skuteczniej – mogą i powinny wypełniać głównie poza polityką, tworząc tzw. „przeciwwładzę”, będąc nieustannym wyrzutem sumienia dla elit politycznych.
Przykładem może być tzw. rowerowa masa krytyczna (jedna z wielu inicjatyw Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów), inicjatywa, której celem jest zwrócenie uwagi na problemy bliskie rowerzystom. Ostatnio pojawia się w kolejnych mniejszych miastach powiatowych.
Ale przecież nie tylko rowerzystom. W rzeczywistości chodzi o postulaty artykułowane w niekonwencjonalny sposób przez mniejszą lub większą grupę osób, ale także w imieniu i - co najważniejsze - interesie nieobecnych czy nawet nieświadomych wielu spraw. W tym przypadku np. tych mieszkańców, którzy chętnie by korzystali z infrastruktury rowerowej, ale tego nie czynią z powodu jej fatalnego stanu. Albo nawet kierowców, którzy dzisiaj stoją w korkach, ale po wdrożeniu szeregu postulowanych inwestycji może się okazać, że ruch samochodowy znacznie się zmniejszy, gdy część zmotoryzowanych przesiądzie się na jednoślady. Nie mówiąc już o sprawie wspólnej dla wszystkich: czystszym powietrzu w mieście.
Działają wiec takie ruchy przede wszystkim w interesie szerszej społeczności. Wychodząc z założenia, że życie we wspólnocie generuje problemy, których konsekwencji doświadcza wielu ludzi jednocześnie. A dodatkowo, tylko tak - wspólnotowo - można im skutecznie zaradzić.
Warto pamiętać, że o sile tych inicjatyw stanowi głownie skala społecznego wsparcia. To ono tworzy prawdziwe wyzwanie dla elit politycznych, od których dzisiaj zależą decyzje dotyczące całego społeczeństwa.
P.S. W kolejnym wpisie o społecznych trendach, które raz: wyjaśniają przyczyny coraz większej widoczności ruchów miejskich w politycznym otoczeniu, dwa: pozwalają z nadzieją patrzeć na ten rozwój i przewidywać, że coraz więcej spraw bliskich zwykłemu obywatelowi zostanie podniesionych jako kwestie polityczne. Zapraszam.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz