czwartek, 17 września 2015

Młodzi decydują?

Już za nieco ponad miesiąc kolejne "święto demokracji". Prawdopodobnie znów smutniejsze ze względu na frekwencję przy urnach, ale - niezmiennie - będzie miało swoje znaczące konsekwencje dla naszego życia codziennego. Po raz kolejny z pewnością pojawią się dyskusje na temat politycznych wyborów młodych obywateli. Czy zagłosują na komitet Kukiza, a może partię KORWiN? Sporo młodych głosowało w maju na Andrzeja Dudę, więc może PiS? A co z PO, która przez wiele lat uchodziła za "partię młodych"? 

Dziś można powiedzieć tylko tyle: nic nie wiadomo. Młody elektorat wciąż nie został trwale "zagospodarowany" przez żadną siłę polityczną. Głównie dlatego, że najczęściej jest traktowany instrumentalnie, jako narzędzie generowania głosów w dniu wyborów. Symbolem jest tu z pewnością kampania Bronisława Komorowskiego, w której zaprezentowano specjalny spot wyborczy adresowany do młodego pokolenia, a jednocześnie w bezpośrednim spotkaniu z obywatelami padła sugestia, że remedium na problemy młodych ma być "kredyt i zmiana pracy". Wizerunkowo bardzo nieszczęśliwy dysonans.

Być może jest jednak tak, że "młodzi sami sobie winni"? Do wyborów chodzą najrzadziej, więc strategicznie są mniej atrakcyjni dla partii politycznych. Ale również są mniej racjonalni, słabiej zainteresowani polityką, gorzej poinformowani, stąd partie nie zabiegają szczególnie o ten elektorat, wiedząc, że "bywa" niewdzięczny... 

Coś w tym jest. Dzięki najnowszym danym CBOS dowiadujemy się, że najmłodsi obywatele (grupa wiekowa 18-24) mają największy problem z orientacją w podstawowych faktach z zakresu polityki. Poniższe wykresy obrazują poziom NIEZNAJOMOŚCI poszczególnych polityków. Z jednym wyjątkiem, tendencja jest bardzo charakterystyczna. Młodzi ludzie częściej niż ogół społeczeństwa nie znają personaliów najważniejszych osób w państwie, częściej też niż w pozostałych grupach wiekowych. Dodam, że nie chodzi o wiedzę na temat tego, jakie stanowisko zajmuje dana osoba, lecz wybór odpowiedzi "Nie znam" na pytanie o poziom zaufania do konkretnego polityka (wymienionego z imienia i nazwiska). Tak wygląda poziom nieznajomości marszałków Sejmu i Senatu:

 

 

A tak wiedza na temat niektórych ministrów:

 

 

Pewien problem ma również, kandydatka PiS na stanowisko premiera, Beata Szydło:

 

Mniejsze, ale również, "kandydat młodych", Janusz Korwin-Mikke:

 

Partia Ryszarda Petru raczej nie będzie "brana pod uwagę" w tej grupie wyborców:

 

Jest jeszcze liderka ZL:

 

I jeden wyjątek, gdzie rozpoznawalność wśród najmłodszych wyborców jest większa niż w pozostałych grupach wiekowych. Zagadka? Raczej nie...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz