Wyniki wyborów parlamentarnych nakładają na nas obu, przywódców partii, które wygrały wybory parlamentarne, obowiązek działania na rzecz stworzenia koalicji rządowej i powołania rządu. Obie nasze partie, kierując się realistycznym przewidywaniem, że zdobycie przez każdą z nich z osobna bezwzględnej większości w Sejmie jest możliwością czysto teoretyczną, szły do wyborów z jasnym programem koalicyjnym.
Zobacz źródło |
Tak, tak, wszyscy trafili. To fragment "Listu Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska z dn. 27 września 2005 r.". Pochodzi z czasów, które w świadomości tych polityków nigdy się nie wydarzyły. Chyba nie bez powodu zapis tej korespondencji zniknął ostatnio ze stron jednej i drugiej partii.
To wówczas, kiedy panowie przemawiali do siebie per przyjaciele z PO, przyjaciele z PiS, możliwe były takie "kwiatki". Listów było więcej, autorów również, a pośród nich jeszcze Jan Rokita (wtedy PO) i Kazimierz Marcinkiewicz (wtedy PiS, bo dziś nie jest to takie oczywiste).
Język miłości zawarty w listach liderów PO i PiS z jednej strony bawi do łez, z drugiej wydaje się zupełnie nierealny, a z trzeciej nasuwa gorzką refleksję i pytanie retoryczne: czy system polityczny daje nam w ogóle szansę bycia racjonalnym obywatelem? Czy poszerzając swoją wiedzę, orientację i zainteresowanie polityką możemy być czegokolwiek bardziej pewni?
Zobacz źródło |
Polska to jednak matrix. Choć być może się jeszcze przebudzi...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz